Kochani zatem moi drodzy mili radiosłuchacze. Z okazji tychże wspomnianych już przeze mnie Świąt Bożego Narodzenia (które od tej chwili pozwolę sobie nazywać po prostu Świętami, jeśli nikt nie ma nic przeciwko temu (jeśli ma to niech zachowa to dla siebie, bo i tak mnie to nie obchodzi)), które to Święta traktować należy wyjątkowo albowiem dane nam zostały znienacka na skutek fatalnego błędu w obliczeniach popełnionego przez starożytnych Majów (jak można ufać komuś kto obliczeń na parę tysięcy lat do przodu dokonuje na glinianej tabliczce?)...… eee, o czym to ja... a o życzeniach.
Więc...
Niech przede wszystkim niech te święta nie będą naszymi (tu się bezczelnie podpinam pod własne życzenia, ale chciałbym żeby dla mnie też nie były ostatnie) ostatnimi. Niech będą radosne, chyba że ktoś bardzo lubi być smutny, wtedy niech dla niego będą smutne. Niech będą rodzinne, chyba że ktoś nie za bardzo przepada za rodziną. Niech będą spokojne, chyba że kogoś spokój nudzi i potrzebuje emocji i wrażeń, wtedy niech będą dla niego/niej pełne wrażeń. Niech będą pełne prezentów (wiem, że nie o to chodzi, ale aż tak oderwany od rzeczywistości nie jestem, żeby myśleć, że się bez prezentów obejdzie), chyba że ktoś prezentów nie lubi, wtedy... wróć, czy jest ktoś kto nie lubi prezentów? (pomijając mnie, ja sobie prezenty sam kupuję. ZAWSZE są trafione).Krótko mówiąc niechże one będą takie jakbyście chcieli żeby były.
No. To do zobaczenia w Nowym Roku, co?
PS. A Hermionę się uprasza o niesprowadzanie mnie na złą drogę zachętami do czytania sprośnych miesięczników. Heloł, ja tu zgrywam porządnego faceta.
Niech przede wszystkim niech te święta nie będą naszymi (tu się bezczelnie podpinam pod własne życzenia, ale chciałbym żeby dla mnie też nie były ostatnie) ostatnimi. Niech będą radosne, chyba że ktoś bardzo lubi być smutny, wtedy niech dla niego będą smutne. Niech będą rodzinne, chyba że ktoś nie za bardzo przepada za rodziną. Niech będą spokojne, chyba że kogoś spokój nudzi i potrzebuje emocji i wrażeń, wtedy niech będą dla niego/niej pełne wrażeń. Niech będą pełne prezentów (wiem, że nie o to chodzi, ale aż tak oderwany od rzeczywistości nie jestem, żeby myśleć, że się bez prezentów obejdzie), chyba że ktoś prezentów nie lubi, wtedy... wróć, czy jest ktoś kto nie lubi prezentów? (pomijając mnie, ja sobie prezenty sam kupuję. ZAWSZE są trafione).Krótko mówiąc niechże one będą takie jakbyście chcieli żeby były.
No. To do zobaczenia w Nowym Roku, co?
PS. A Hermionę się uprasza o niesprowadzanie mnie na złą drogę zachętami do czytania sprośnych miesięczników. Heloł, ja tu zgrywam porządnego faceta.