środa, 29 czerwca 2016

Suchar informatyczny #3

Suchar informatyczny na dziś:

"– Dlaczego programista na umycie głowy zużywa całą butelkę szamponu?
– Bo w instrukcji jest napisane: nałożyć, spłukać, czynność powtórzyć."

Komentarz dla nie-informatyków:
        Informatyk, jako stworzenie piszące instrukcje (dla komputera) z założenia instrukcjom się bezrefleksyjnie poddaje (jak komputer). Dlatego łatwo nim kierować - postępuje zawsze według instrukcji. Dlatego też trudno nim kierować - postępuje zawsze według instrukcji. Nieprecyzyjne instrukcje (choćby wspomniane niedawno polecenie obrania połowy ziemniaków) informatyk stara się zrealizować precyzyjnie, co czasem prowadzi do kupienia 6 butelek mleka zamiast butelki mleka i 6 jajek.
        Powyższy suchar opiera się na konstrukcji zwanej pętlą nieskończoną. Dlaczego zatem wspomniany informatyk zużywa butelkę szamponu i kończy jednak mycie głowy? Otóż butelka szamponu ma ograniczoną pojemność. Pomimo najszczerszych chęci nie da się czynności powtórzyć, gdy szamponu brak. "Ale przecież pętla nieskończona być miała" - zauważycie słusznie. Ano miała. Jednak brak szamponu generuje wyjątek EMissingShampooException, a to powoduje przerwanie pętli i przywrócenie informatyka do normalnego życia. Można go znowu wysłać po mleko i jajka.

Dziękuję za uwagę.

piątek, 24 czerwca 2016

Przytulaski

Dzisiaj Dzień Przytulania.

        Ponieważ nie sprecyzowano dokładnie kto kogo ma przytulać, proszę liczyć się z niespodziewanymi przytuleniami ze strony osób być może jeszcze obcych. "Jeszcze", gdyż jeśli przytulenie będzie wyjątkowo atrakcyjne, to być może z osobą przytulającą uda się Wam zaprzyjaźnić na dłużej.
Osoby wyjątkowo nieśmiałe mogą się przytulić do misia. Tudzież do poduszki.

        I chciałem Was niniejszym uspokoić, szanowne moje koleżanki, że jeśli mężczyzna podczas przytulania przechyla głowę i kładzie ją Wam pod brodą, to wcale nie dlatego, że Wam się przytula do cycków, o nie. Robi to otóż w trosce o Was, gdyż mężczyzna ów, nieogolony, mógłby podrapać lico Wasze urodziwe podczas przytulania klasycznego. A tego byśmy przecież nie chcieli, prawda?

czwartek, 16 czerwca 2016

Suchar informatyczny #2

Suchar informatyczny na dziś:

"Informatyk do informatyka:
- Wczoraj byłem na domówce, gdzie był ping do onetu 3ms!"

Komentarz:
onet - onet.pl, starożytna strona, jedna z nielicznych działających w Polsce za czasów Mieszka I. Żeby sprawdzić jakość połączenia ze stolicą (zwaną w nomenklaturze mieszkowej 'serwerem') wysyłało się gońców, zwanych pingami, i mierzyło czas, po jakim powrócą. Podany w sucharze czas 3ms (megasekundy) jest czasem wyjątkowo dobrym, umożliwiającym walkę z okolicznymi księstwami jak równy z równym. Czasy większe niż kilkadziesiąt megasekund skazywały walczące strony na bezproduktywne machanie mieczem, gdyż przeciwnika w miejscu machnięcia nie było już dawno. Zapewniały również niemałą zabawę publiczności, która z rozbawieniem obserwowała wojów walczących z niewidzialnymi przeciwnikami.
        Uwaga, zdarzało się, że wysłane pingi nie wracały. Oznaczało to brak kontaktu ze stolicą (serwerem) i powodowało, że pozbawieni dowodzenia wojowie pętali się bez sensu po arenie, albo wykonywali w kółko ten sam zestaw ruchów. A po odzyskaniu łączności ze stolicą nagle okazywało się, że wszyscy już dawno nie żyją, tylko o tym nie wiedzieli.

domówka - w czasach Mieszka impreza waleczna związana z najechaniem czyjegoś domostwa (stąd powiedzenie 'wjechać komuś na chatę') i zorganizowaniem u niego walki na miecze, topory oraz inne sztućce. Zazwyczaj wymagała zwiększonej częstotliwości kontaktów ze stolicą (serwerem), stąd wyrażona w sucharze radość z powodu niskiego pinga.

środa, 8 czerwca 2016

Święto nadejszło.

        My tu gadu gadu o tym jaki to wspaniały naród z tych informatyków, a tu cichcem nam święto nadejszło.


        Uwaga dziewczyny. Dziś DZIEŃ INFORMATYKA (koniecznie dużymi literami). Zatem jeśli przegapiłyście Światowy Dzień Pocałunku (skandal), umknął Wam jakoś Dzień Seksu (karygodne), to dzisiaj macie okazję wszystko nadrobić. Czem prędzej rzucajcie się obdarzać swoich informatyków pocałunkami i seksem. Ale już.

        No chyba, że ten informatyk tylko naprawia Wam komputer, pomaga skręcać meble, wnosi do domu ciężkie zakupy, wysłuchuje opowieści o Waszych sercowych porażkach, przytula gdy Wam smutno, jest na każde prawie zawołanie i patrzy na Was cielęcymi oczami gdy nie widzicie. Wtedy ten informatyk to tylko przyjaciel. Jutro zatem (Dzień Przyjaciela) złóżcie mu z tej okazji życzenia. Niszcząc przy okazji jego marzenia, mówiąc jakim wspaniałym jest tylko przyjacielem.


Pozdrawiam informatyków. I informatyczki.