czwartek, 6 września 2007

Zamknięte...

        ... z powodu, że nieczynne. Właściwie zamknięte nie jest i nie będzie, ale właściciel musi uporządkować pewne sprawy, więc na jakiś czas zniknie. Sam nie wie na jaki. Ale zniknie i już. Nawet 100 komentarzy nie pomoże ;) Groźby też nie pomogą. Łapówkom też mówię zdecydowane "być może". Ale zostawiam Wam archiwum, żebyście mogli przyprowadzać kiedyś wnuki i opowiadać "A był tu, wnusiu, kiedyś taki jeden z poczuciem humoru sztuk jeden. Ale wyszedł kiedyś z bloga i słuch po nim zaginął. Jest przepowiednia, że wróci, jeśli..., eee... jak to było... A zapomniałem. Ponoć groził, że wróci i już."
Naprawdę doceniam fakt, że uznaliście że warto było mnie odwiedzać. Was też odwiedzałem z przyjemnością. Niektórych trochę zaniedbałem ostatnio, więc jeszcze raz sorry. Zajrzyjcie od czasu do czasu podlać kwiatki i przewietrzyć. Imprez mi tu proszę nie urządzać. Zresztą co mi tam. Urządzajcie jak chcecie, tylko posprzątać mi potem.
        No, także sorry, ale muszę spadać. A najbardziej sorry tych co się dopiero do mnie wprowadzili. Potraktujcie to raczej jako "do zobaczenia" niż "żegnajcie". Pozdrawiam wszystkich staropolskim "Yo, ziomy" (Wachmistrza pewnie przeszedł w tym momencie dreszcz odrazy ;)

Jacek,
posiadacz poczucia humoru sztuk 1, komputera sztuk 1.7, flaszki 0.7 i mózgu sztuk 0.1.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz