Niniejszen
post powinien się ukazać w sobotę gdzieś tak koło 9.00. Sprawdzam jak
onetowy automat czasowy działa. Jak nic nie zobaczycie to pretensje do
Onetu a nie do mnie. Albo ja nie umiem tego obsługiwać.
No więc bezczelnie wykorzystałem pomysły samotnej_samotności, bo dobre są (26-30). Ale to się też zalicza, bo o podpowiedzi nie prosiłem.
26. Za to, że można się schować w Waszych ramionach przed złym światem.
27. Za to, że Was rozśmieszamy.
28. Za to, że macie dla kogo się stroić.
29. Za to, że macie dla kogo dbać o dom.
30. Za to, że z naszą pomocą słychać w domu tupot małych stóp.
31. Za to, że nawet jak zupa za słona to jemy, nawet się bardzo nie krzywiąc.
32. Za to, że jak zupa nie słona to ostentacyjnie nie solimy tylko chyłkiem.
33. Za to, że się dyskretnie za innymi dziewczynami oglądamy. (Kluczowe jest słowo 'dyskretnie').
34. Za to, że się w życiu nie przyznamy, że się oglądaliśmy.
35. Za to, że pozwalamy bezkarnie nazywać się 'misiami-pysiami', 'kotkami', 'skarbami' itp.
36. Za to, że cierpliwie tłumaczymy, że 'spalony' nie oznacza, że coś się pali i nikomu nie stała się krzywda.
37. Za to, że cierpliwie tłumaczymy, że nasi to ci w biało-czerwonych.
38. Za to, że cierpliwie tłumaczymy, że tylko bramkarz może rękami.
39. Za to, że ze zrozumieniem przyjmujemy komentarz 'o, a tam biega ten pan od reklamy dezodorantu'.
40. Za to, że wyrozumiale podchodzimy, gdy wymiana koszulek choć na kilka minut wzbudza Wasze zainteresowanie meczem.
41. Za to, że staramy się zrozumieć, że nie okazujecie nam podobnej wyrozumiałości gdy oglądamy zapasy pań w błocie.
42. A miśka pamiętacie? W dalszym ciągu jesteśmy lepsi :P A to, że niektóre z Was nie lubią miśków to nie moja wina.
43. Za to, że owszem często 'dajemy ciała', ale za to jak potem przepraszamy.
44. Bo mamy poczucie humoru. Większość z nas ma. No dobra, niektórzy mają.
45. Za to, że nie podrywamy Waszych koleżanek.
46. Za to, że nie podrywamy koleżanek z pracy.
47. Za to, że naprawdę, ale to naprawdę, staramy się zrozumieć dlaczego nie wolno nam mieć koleżanek.
48. Za to, że można nas przyuczyć do niesikania (razem powinno być czy oddzielnie?) po desce.
49. I do jej zamykania (tylko nie wiem po co, przecież za chwilę i tak ją ktoś podniesie).
50. I nawet pizza może być dla nas romantyczną kolacją.
c.d.n
Ha, zadziałało :)
Czy ktoś mnie wreszcie zapyta gdzie jest powód 44? No niech mnie ktoś zapyta.
No więc bezczelnie wykorzystałem pomysły samotnej_samotności, bo dobre są (26-30). Ale to się też zalicza, bo o podpowiedzi nie prosiłem.
26. Za to, że można się schować w Waszych ramionach przed złym światem.
27. Za to, że Was rozśmieszamy.
28. Za to, że macie dla kogo się stroić.
29. Za to, że macie dla kogo dbać o dom.
30. Za to, że z naszą pomocą słychać w domu tupot małych stóp.
31. Za to, że nawet jak zupa za słona to jemy, nawet się bardzo nie krzywiąc.
32. Za to, że jak zupa nie słona to ostentacyjnie nie solimy tylko chyłkiem.
33. Za to, że się dyskretnie za innymi dziewczynami oglądamy. (Kluczowe jest słowo 'dyskretnie').
34. Za to, że się w życiu nie przyznamy, że się oglądaliśmy.
35. Za to, że pozwalamy bezkarnie nazywać się 'misiami-pysiami', 'kotkami', 'skarbami' itp.
36. Za to, że cierpliwie tłumaczymy, że 'spalony' nie oznacza, że coś się pali i nikomu nie stała się krzywda.
37. Za to, że cierpliwie tłumaczymy, że nasi to ci w biało-czerwonych.
38. Za to, że cierpliwie tłumaczymy, że tylko bramkarz może rękami.
39. Za to, że ze zrozumieniem przyjmujemy komentarz 'o, a tam biega ten pan od reklamy dezodorantu'.
40. Za to, że wyrozumiale podchodzimy, gdy wymiana koszulek choć na kilka minut wzbudza Wasze zainteresowanie meczem.
41. Za to, że staramy się zrozumieć, że nie okazujecie nam podobnej wyrozumiałości gdy oglądamy zapasy pań w błocie.
42. A miśka pamiętacie? W dalszym ciągu jesteśmy lepsi :P A to, że niektóre z Was nie lubią miśków to nie moja wina.
43. Za to, że owszem często 'dajemy ciała', ale za to jak potem przepraszamy.
44. Bo mamy poczucie humoru. Większość z nas ma. No dobra, niektórzy mają.
45. Za to, że nie podrywamy Waszych koleżanek.
46. Za to, że nie podrywamy koleżanek z pracy.
47. Za to, że naprawdę, ale to naprawdę, staramy się zrozumieć dlaczego nie wolno nam mieć koleżanek.
48. Za to, że można nas przyuczyć do niesikania (razem powinno być czy oddzielnie?) po desce.
49. I do jej zamykania (tylko nie wiem po co, przecież za chwilę i tak ją ktoś podniesie).
50. I nawet pizza może być dla nas romantyczną kolacją.
c.d.n
Ha, zadziałało :)
Czy ktoś mnie wreszcie zapyta gdzie jest powód 44? No niech mnie ktoś zapyta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz