- Słuchaj smok. Spróbuję Ci pomóc i zmienić Twoje upodobania kulinarne. Ale najpierw wyświadczysz mi malutką przysługę. Zgoda?
- Nie. Najpierw powiesz mi co chcę - powiedział smok środkową głową, dwie pozostałe przysuwając tak blisko dziewczynki, że aż poczuła zapach siarki.
A właśnie. Dziewczynki. Wydawać by się mogło, że używanie słowa "dziewczynka" w stosunku do kogoś kto ma siedmioro dzieci (tyle jej udowodniono) jest mocno naciągane. Ale: po pierwsze to bajka, a w bajkach są tylko czarownice, złe królowe i dziewczynki - dziewczynka pasuje więc najbardziej (choć do złej królowej niewiele brakuje); a po drugie pierwszy zwrócił się tak do niej królik. Królik ma 57 dzieci i 3564 wnuków. Jak to królik. Jest więc w pełni uprawniony mówić do kogoś kto ma tylko siedmioro dzieci - dziewczynka. I tak już zostało.
Poczuła więc dziewczynka zapach siarki. Wiedziała, że smok bez jej rady może wyginąć. Bardzo jednak nie chciała wyginąć razem z nim, odpowiedziała więc bohatersko:
- Zgoda. Słuchaj więc smoku. Istnieje teoria, że tak naprawdę wszechświat nie składa się z małych dysków spoczywających na grzbietach malutkich słoni stojących na małym żółwiu.
- Nie - smok aż przysiadł słysząc tą herezję.
- Tak. Według tej teorii podstawową cząstką składową świata są malutkie słoniki w różnych kolorach zwane skwarkami. Teoria skwarków zakłada możliwość istnienia wszechświatów równoległych. Dodatkowo, zgodnie z doświadczeniem przeprowadzonym przez maga Schrödingera, nie istniejesz jeśli cię nie widać. Praktycznie da się to wykorzystać tak, że jeśli ukryjesz się tak, że cię nikt nie widzi a następnie pozwolisz się zaobserwować w świecie równoległym to się tam przeniesiesz.
- I co mi to da? - zapytał smok.
- Tych światów jest nieskończenie wiele. Musi istnieć jakiś, w którym żyją dziewice.
- Aha - ucieszył się smok. I znikł.
- A żeby cię rudy byk - zaklęła szpetnie dziewczynka, jak ją tata szewc nauczył - Wiedziałam, że nie należy mu ufać.
- Ma... ma... mała, poooodrzucić cię gdzieś? - usłyszała za plecami.
Odwróciła się i zapytała - A ty kto?
- Ha... Ha... Ha...
- Harley Dawidson?
- Ha... Ha... Ha...
- Harry Callahan?*
- Ha... Ha... Harry Pooootter.
- A co mi tam. Do królika - powiedziała i już miała zamiar wsiadać na miotłę gdy...
- Ocipłaś? - przerażenie wyleczyło Harrego z jąkania - Tam mieszkają Smerfy!
- To co?
- Nie słyszałaś o Papie Smerfie i 100 rozbójnikach? Chyba tylko Dwa Kurduple nie boją się wchodzić do lasu. W końcu ukradli kiedyś księżyc a tego nawet Papa Smerf nie dokonał. Mieszkają gdzieś w mchu i paprociach.
I poleciał. A dziewczynka poszła. I mogłaby tak iść aż do następnej części, ale ponieważ jeszcze nie śpicie to w końcu znalazła Dwóch Kurdupli.
- Cześć Kurduple - zagaiła.
- Wolimy Żwirek i Muchomorek. Czego?
- Potrzebuję eskorty do królika a tylko wy nie boicie się papy Smerfa.
- Ale płatność tylko gotówką. Nie mamy konta. I wchodzimy tylko do pierwszego rozstaju dróg.
- Dlaczego?
- Bo dalej grasuje Czerwony Kapturek. Zła wiedźma, zamieniająca nieostrożnych podróżnych w ciasteczka. Zła, bo musi na skutek klątwy nosić kapturek czerwony a ona woli kolor zielony.
- Umowa stoi. Chodźmy.
I poszli. Opis spotkania Dwóch Kurdupli (wolą Żwirek i Muchomorek) i bandy Papy Smerfa jako zbyt drastyczny i obfitujący w krwawe sceny został tutaj litościwie pominięty. Podobnie spotkanie z Wielkim Złym Wilkiem (znanym odtąd jako Wielkie Futrzaste Coś Na Czym Miło Położyć Nogi Siedząc Przy Kominku). Dotarli do rozstaju dróg i Dwa Kurduple (wolą Żwirek i Muchomorek) zniknęli jak gdyby nigdy ich tu nie było, a zza krzaczka wyłoniła się Czerwony Kapturek. Wbrew pozorom była całkiem ładną dziewczynką.
- Witaj dziewczynko. Jakże miło mi Cię widzieć. Z nieukrywaną przykrością zamienię cię w ciasteczko jeśli nie rozwiążesz mojej zagadki. Azaliż ciągle pragniesz udać się w dalszą podróż?
- Azaliż - odpowiedziała Śnieżka.
- Zagadka zatem. Widzisz przed sobą drogowskaz. Strzałka w lewo kieruje do królika. Strzałka w prawo też kieruje do królika. To gadające strzałki, więc możesz im zadać jedno pytanie. Ale uważaj. Jedna zawsze kłamie a druga zawsze mówi prawdę. Zadaj jedno pytanie a po uzyskaniu odpowiedzi od każdej z nich powiedz mi, która droga naprawdę prowadzi do królika. Jeśli odpowiesz poprawnie - upiecze ci się. Jeśli nie - upiekę cię.
I zadumała się Śnieżka aż do następnej części.
*Jak muszę to tłumaczyć to i tak nie będziecie wiedzieć o kogo chodzi.
Apdejt 1.
Zagadka (ale łatwa). Do jakiej teorii dotyczącej budowy świata przedstawionej w licznych książkach popularno-naukowych nawiązuje Jacek?
Apdejt 2.
Niniejszym muszę wyrazić skruchę z powodu zaniedbywania Waszych blogów, ale nie jest łatwo, zaprawdę powiadam Wam nie jest łatwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz