poniedziałek, 12 listopada 2007

Spisek, spisek, wszędzie spisek.

        Ja mam takie podejrzenie, że ich to tego na jakichś kursach uczą. No bo normalnie to każdy człowiek jakieś, przynajmniej szczątkowe, poczucie humoru ma. A oni nie. Oni nie mają poczucia humoru tak kompletnie, że najpierw poważnie potraktowali żart "zabierz babci dowód", a teraz, choć to nieprawdopodobne, potraktowali śmiertelnie poważnie inny dowcip. Na początku myślałem, że się przesłyszałem, ale nie bo te same poważne słowa padły z ust dwóch panów.
        Kilka dni temu na JoeMonsterze chyba przeczytałem dowcip. Taki:
"Szef TVN mówi do swoich dziennikarzy: jesteśmy obiektywną stacją, dwa lata krytykowaliśmy rząd teraz dla odmiany będziemy krytykować opozycję". Jakiś szczególnie śmieszny nie jest, ale niewątpliwie to dowcip. Czy ktoś z Was ma inne wrażenie? A ONI mają. Z dwóch PiSowych ust padło stwierdzenie, że po mediach krąży instrukcja żeby po dwóch latach krytykowania rządu teraz krytykować opozycję, czyli znowu ICH. I oni to na poważnie. Naprawdę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz