Ponieważ w łańcuszkach nie biorę udziału to i ten zignoruję. Nie mogłem jednak ciekawości powstrzymać i sprawdziłem co też w aktualnie czytanej przeze mnie książce jest w 5-ym zdaniu na 123-ej stronie. Przeczytałem i zadrżałem. "Ja pierdzielę" - pomyślałem - "Dobrze, że nie muszę tego pisać, jeszcze by wyszło, że ja jakiś jajogłowy jestem". No bo co byście pomyśleli o kimś u kogo to 5-e zdanie brzmi: "Dlatego musiała ona przez cały czas mieć tę wartość spinu, którą właśnie wyznaczyliśmy; myśmy ją jedynie zmierzyli, choć w sposób pośredni."*? No jajogłowy jak nic. Przerażony tą wizją czym prędzej chwyciłem poprzednią książkę jak ostatnią brzytwę ratunku. Trzęsącymi rękami otwieram na stronie 150, 120, 128, 124, jest... 123. "Ja tylko starałem się naprawić szkody."** Uff, ujdzie.
*Brian Greene "Struktura kosmosu"
**Terry Pratchett "Złodziej czasu"
Apdejt:
To znowu ja. A bo zapomniałem powiedzieć, że z powodu remontu Internetu może mnie kilka dni nie być. Ale w ogóle nie zwracajcie na to uwagi. Kawa w szafce, cukier w lodówce. Pozdrawiam wszystkich staropolskim - nara.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz