No bo tak. Kupiłem sobie książkę, to wiecie. Po przeczytaniu dwóch rozdziałów byłem zachwycony, bo znalazłem naukowe wytłumaczenie na wszystkie męskie wady. To jest chciałem napisać na obie męskie wady. No i poleciłem książkę wszystkim Wam i co? A czytam dalej a tam autor pisze, że jestem skazany na wymarcie. Nie personalnie ja, ale mężczyźni jako płeć. Poważnie. Już za 125 000 lat będzie po nas. Nie mogłem się pozbierać już po tym (niełatwo się pozbierać po wiadomości, że wyginiesz), a dalej autorka J.L. Wiśniewska (bo to na pewno nie jest facet) jak nie zacznie wymieniać w czym kobiety są lepsze od facetów. Co z tego, że mają mniejsze mózgi skoro lepiej pracujące. Mają lepiej połączone półkule więc lepiej współpracujące ze sobą i mogące przetwarzać więcej informacji jednocześnie. Kobiety mają lepszy węch, słuch, wzrok, zmysł dotyku i smaku. Jakbyśmy mieli jeszcze jakieś to też miałyby lepszy. Nawet intuicja jak się okazuje może nie być tylko wymysłem lecz może wynikać właśnie z faktu, że odbieracie znacznie więcej bodźców. W dodatku okazuje się, że kobiety potrafią robić kilka rzeczy jednocześnie a faceci niekoniecznie. W dodatku jesteście inteligentniejsze, łatwiej się uczycie, macie większą ambicję, jesteście mniej agresywne, ... mnóstwo innych rzeczy w których jesteście lepsze.
Siedzę i płaczę. Upadł pielęgnowany od stuleci w facetach mit o męskiej dominacji. Nie wstanę aż wyginę. "Żeby mnie baba biła", i to we wszystkich konkurencjach :(
Ale jedna powszechnie znana prawda została też naukowo przebadana. Statystyczny mężczyzna wypowiada dziennie około 4 000 słów. Statystyczna kobieta około 35 000!!! To prawie 9 razy więcej. A, struny głosowe też macie lepsze i wcześniej zaczynacie mówić. I pełnymi zdaniami wcześniej niż my. Mówiłem już, że jestem zdruzgotany? Jestem. Podobno język mówiony wymyśliłyście po to żeby pogadać z koleżankami jak faceci poszli polować na mamuty. Wychodzi na to, że jesteśmy jakimś wybrykiem natury, która za 125 000 lat naprawi swój błąd.
Ale za to umiemy parkować tyłem i znamy się na mapach :P I jeszcze... yyy ... no te ... jesteśmy lepsi w ... eee... Rany niech mi ktoś podpowie co jeszcze!
A na pocieszenie mam, że poszukałem się na Naszej Klasie i jestem jedyny w swoim rodzaju. Takich Jacków jak ja to więcej tam nie ma. Przynajmniej na razie.
No to jeszcze tylko pozdrowionka tfu pozdrowienia przed weekendem. "Wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia, pomyślności..." sorry, nie ta kartka.
A, jest. "Miłego weekendu." I już? Jakieś takie krótkie, muszę gdzieś w internecie dłuższych życzeń poszukać. Wiecie, że faceci są absolutnymi mistrzami w nieumiejętności formułowania życzeń? Ja też. To miłego weekendu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz