No co tam ja porabiałem na tych Karaibach? - zapytacie. Dywanów nie mam, więc nie było co trzepać. Rozczarowało to kilka źle życzących mi osób, co? Ciast się u mnie nie piecze, bo komu by się chciało. Sylwestra spędziłem jak każdy normalny, nie zdominowany przez swoją żądną sukni z welonem... wróć, to nie ta impreza... przez swoją żądną sukni balowej i tańców kobietę przed telewizorem. (Żeby to zdanie stało się zrozumiałe sam musiałem je przeczytać trzy razy. A jak ktoś wie gdzie poprawnie postawić przecinki to proszę mnie poprawić.) Powszechnie jest wiadome (tylko kobiety nie chcą tego przyjąc do wiadomości), że faceci raczej nie lubią ubierać się elegancko, płacić 400 zł od osoby (alkohol na własny koszt) po to tylko żeby od 20-ej do 2-ej pokręcić się po tłumie innych sfrustrowanych facetów z żonami. Z przerwą na fajerwerki. W zamian można całkiem za darmo posiedzieć w ulubionym fotelu przy ulubionym piwie oglądając zaległe odcinki ulubionego serialu. Może być Stargate. (Jak oni mogli to zakończyć po 10-u sezonach? Takie nagłe kończenie seriali powinno być karalne. Ale przynajmniej dołożyliśmy Goa'uldom, Replikatorom i Ori. Wszyscy, którzy wiedzą co to Goa'uld, Replikator i Ori mają u mnie +5 do Charyzmy.)
Nie wiem czy zauważyliście ale Jacek awansował do wersji 3.2. Wersję 3.1 przetestowałem w Sylwestra. Strasznie mnie potem głowa bolała to skasowałem i przeszedłem od razu do wersji 3.2.
A wiecie dlaczego faceci nie lubią zimy? No, też myślałem, że dlatego, że czarne okulary są mało przydatne bo dziewczyny jakoś tak się ubierają, że wszystkie wyglądają tak samo i nie ma na kogo pozerkać ukradkiem. Tak myślałem do dzisiaj rano. Od dzisiaj rano wiem, że faceci nie lubią zimy bo w zimie jest ZIMNO!!! Aż musiałem czapkę założyć. I w tej czapce mnie myśl taka naszła. Jak jesteśmy dziećmi to czapkę nosić musimy, bo mama każe. Potem dorastamy i nikt nam nie będzie mówił czy mamy nosić czapkę czy nie, no bo przecież jesteśmy dorośli. A potem się starzejemy i czapkę zakładamy sami. Tak, moi drodzy, starość nie radość. Założyłem dzisiaj czapkę. Wprawdzie zostawiłem sobie odkryte uszy (że niby jeszcze trochę młodości we mnie zostało), ale trzeba się powoli szykować do przejścia na emeryturę.
Niniejszym ogłaszam, że stary rok uważam za zamknięty.
A teraz odgarnę kurz z biurka (O, cukierek. Ciekawe czy jeszcze jadalny?) i jak mnie robota nie dopadnie to wpadnę do Was, co? Nie macie nic przeciwko temu?
A wiecie dlaczego faceci nie lubią zimy? No, też myślałem, że dlatego, że czarne okulary są mało przydatne bo dziewczyny jakoś tak się ubierają, że wszystkie wyglądają tak samo i nie ma na kogo pozerkać ukradkiem. Tak myślałem do dzisiaj rano. Od dzisiaj rano wiem, że faceci nie lubią zimy bo w zimie jest ZIMNO!!! Aż musiałem czapkę założyć. I w tej czapce mnie myśl taka naszła. Jak jesteśmy dziećmi to czapkę nosić musimy, bo mama każe. Potem dorastamy i nikt nam nie będzie mówił czy mamy nosić czapkę czy nie, no bo przecież jesteśmy dorośli. A potem się starzejemy i czapkę zakładamy sami. Tak, moi drodzy, starość nie radość. Założyłem dzisiaj czapkę. Wprawdzie zostawiłem sobie odkryte uszy (że niby jeszcze trochę młodości we mnie zostało), ale trzeba się powoli szykować do przejścia na emeryturę.
Niniejszym ogłaszam, że stary rok uważam za zamknięty.
A teraz odgarnę kurz z biurka (O, cukierek. Ciekawe czy jeszcze jadalny?) i jak mnie robota nie dopadnie to wpadnę do Was, co? Nie macie nic przeciwko temu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz