Przychodzi chory do lekarza.
- Dzień dobry, bezpłatny panie doktorze.
- Dzień dobry, beznadziejnie chory pacjencie.
Na brzegu krzesła swego usiadłem i płakałem. Ze śmiechu.
(Przepraszam, panie Coelho, za tą parafrazę. W ramach pokuty obiecuję przeczytać "Czarownicę z Portobello")
- Dzień dobry, bezpłatny panie doktorze.
- Dzień dobry, beznadziejnie chory pacjencie.
Na brzegu krzesła swego usiadłem i płakałem. Ze śmiechu.
(Przepraszam, panie Coelho, za tą parafrazę. W ramach pokuty obiecuję przeczytać "Czarownicę z Portobello")
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz