Dowiedziałem się wczoraj, że w pewnym banku wszyscy mnie
znają. Bardzo mnie to ucieszyło, bo gdzie jak gdzie ale w banku dobrze
mieć znajomości. Pismo z banku, na dole napis "TAK! W xxxxx Banku
wszyscy znają Pana." - a na zdjęciu osoby, które rzekomo mnie znają.
Wpatruję się w to zdjęcie już dłuższą chwilę i za cholerę nie mogę
zgadnąć skąd. A na zdjęciu dwóch panów i dwie panie. Panów skreślam od
razu (bo ja jestem hetero sapiens zdecydowanie), za to z paniami z
chęcią bym się zaprzyjaźnił. Obie ładne, młode, brunetka (mniam) i
wyglądająca na farbowaną blondynka (też mniam). Niestety wygląda mi to
na transakcję wiązaną. Oprócz jednej z ładnych pań muszę wziąć kredyt. A
po cholerę mi kredyt? Idę do banku się potargować. Jak mnie tak dobrze
znają to może się uda bez tego kredytu.
PS. Po namyśle wybrałem brunetkę.
PS2. Sympatyczna pani w pierwszym oddziale powiedziała, że mnie nie zna.
PS3. Sympatyczna pani w drugim oddziale uśmiała się szczerze i powiedziała, że te panie z obrazka u nich nie pracują.
PS4. Wcale nie sympatyczna pani w trzecim oddziale powiedziała, żebym sobie jaj nie robił i jak tu jeszcze raz przyjdę to wezwie policję.
PS5. Niech mi ktoś wytłumaczy jakim cudem oprocentowanie kredytu wynosi 8.5% a RRSO 21.83%.
PS. Po namyśle wybrałem brunetkę.
PS2. Sympatyczna pani w pierwszym oddziale powiedziała, że mnie nie zna.
PS3. Sympatyczna pani w drugim oddziale uśmiała się szczerze i powiedziała, że te panie z obrazka u nich nie pracują.
PS4. Wcale nie sympatyczna pani w trzecim oddziale powiedziała, żebym sobie jaj nie robił i jak tu jeszcze raz przyjdę to wezwie policję.
PS5. Niech mi ktoś wytłumaczy jakim cudem oprocentowanie kredytu wynosi 8.5% a RRSO 21.83%.