Nowoczesność panie, w domu i zagrodzie. Zachciało mi się wyrejestrować telewizor. Zwany przez ustawodawcę “odbiornikiem telewizyjnym”, co przecież jest pojęciem szerszym i kryteria owego spełnia notebook z kartą tv. Ale nie o szczegółach technicznych, a o nowoczesności miało być. Więc postanowiłem wyrejestrować telewizor. Pani od polskiego z podstawówki zatrzęsła się z oburzenia widząc 'więc' na początku zdania, ale już mi za to stopnia nie obniży. Więc ‘więc’ zostaje. Więc nagle olśniło mnie, że mamy XXI wiek i nawet Poczta Polska ma opcję powiadamiania SMS-em o przesyłce. Choć odbiór przesyłki za żonę ciągle powoduje konsternację i nerwowe poszukiwanie upoważnienia oraz sprawdzanie w regulaminie czy dowód osobisty bez adresu może być. Jakbym to ja takie wymyślił.
Więc mamy XXI wiek. Właściwie dlaczego to ciągle piszemy rzymskimi liczbami? Przecież TYCH Rzymian już dawno nie ma. Spokojnie można przejść na dużo nam bliższe cyfry arabskie. Więc mamy 21 wiek. Pomyślałem, że skoro abonament mogłem płacić przez internet zamiast biegać z książeczką na pocztę, to może i zrezygnować z niego da się przez internet. Tak, tak, wiem, naiwność moja wielka jest. Niemniej sprawdziłem. Google, “wyrejestrowanie telewizora poczta”, pierwszy link. Alleluja! Jest! Ukryte pod opcją “Zmiana danych”, ale jest. Ale za chwilę pierwszy zonk. Numer identyfikacyjny? Tu się przydała moja obsesja skanowania wszystkiego co znajdę w skrzynce na listy. Kilka lat temu Poczta Polska SA powiadomiła mnie, że była łaskawa nadać mi unikalny i indywidualny numer identyfikacyjny. I wraz z tym numerem łaskawa była przydzielić mi unikalny i indywidualny numer konta, na który mam się nie powstrzymywać i co roku wpłacać należny podatek. Tfu, abonament. Tfu, podatek. No przecież to podatek jest i po co to ściemniać i nazywać abonamentem? Kombinują i kombinują jak by tu zebrać więcej. Podpowiadam: ponieważ to podatek to po prostu dopiszmy pozycję do PIT np. rubryka 128 - podatek telewizyjny - 20 zł. Od razu wiadomo kto zwolniony, bo z PESELa łatwo policzyć i już. Kasa wzrośnie, ja będę płacił mniej, minister finansów szczęśliwy, ja szczęśliwy, wszyscy szczęśliwi.
Ale wracajmy do wyrejestrowania odbiornika sprytnie ukrytego pod opcją “Zmiana danych”. Moje OCD w temacie dokumentów wchodzących pozwoliło mi znaleźć numer identyfikacyjny. Ale adres e-mail? Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek udostępniał poczcie mój adres email. W zasadzie jeden z moich maili, gdyż jako rodowity informatyk posiadam odrębny email na każdą okazję. Który wpisać? Może jednak kiedyś jakiś poczcie podałem? Co się stanie jak podam błędny? Co się stanie jak wpiszę cokolwiek? Tyle pytań a próba tylko jedna. Poczta Polska nie pierniczy się z podatnikami i drugiej szansy nie daje. Jak się okazało po tym, gdy wpisałem jeden z działających adresów. Potem tylko przepisać kod, co jest fraszką jeśli kiedykolwiek wpisywaliście kod captcha gdziekolwiek. Poczta Polska nie utrudnia i walnęła kod bez ściemniania i utrudniania. Naciskamy “Zapisz” i w ten prosty, internetowy sposób wyrejestrowaliśmy odbiornik telewizyjny, tadam!
PlumPlumPlumPlum (tak mniej więcej brzmi powiadomienie o odebranej poczcie na moim telefonie).
Nadawca - rtv_rejestracja. Zaczynam mieć złe przeczucia. I jak się okazuje słusznie. Gdyż rtv_rejestracja zawiadamia mnie uprzejmie, że na adres korespondencyjny przyjdzie papierowy email z kopertą zwrotną. Papierowy email należy wypełnić, zapakować do koperty, zakleić, odesłać.
Poczto Polska, donosicielu przesyłek wszelakich, sprzedawco książeczek z przepisami zakonnic oraz żywotami świętych, sprzedawco krzyżówek i Gościa Niedzielnego, dociekliwy sprawdzaczu czy w paczce z zagranicy nie ma przypadkiem jakiejś kontrabandy i/lub pieniędzy a potem informująca mnie o tym sprawdzeniu w protokole komisyjnego zabezpieczenia paczki, bo tak się wzięła i otworzyła bidulka.
Poczto Polska, czy naprawdę tak trudno było wystawić na stronie kawałek ankiety, w której odpowiedziałbym na te same pytania, które niewątpliwie przyślecie mi w liście?
Obstawiam:
1. Dlaczego wyrejestrowuje Pan/Pani odbiornik telewizyjny?
2. Ilość wyrejestrowywanych urządzeń? (Powinno być ‘liczba’, ale w pismach urzędowych ten błąd jest tak powszechny, że niedługo przestanie być błędem, bo wszyscy się przyzwyczają)
3. Adres lokalu, w którym znajduje się odbiornik? (Zakład, że będzie pytanie o adres? Pomimo, że telewizor jest zarejestrowany pod konkretnym, znanym im adresem - przecież przysłali list, nie? - mogę się założyć, że pytanie o adres będzie)
4. Data wyrejestrowania?
5. Podpis abonenta, data, miejscowość.
6. Numer konta, na które zwrócić nadpłatę abonamentu.
Żartowałem z tym numerem konta :-) Będę mocno zaskoczony, jeśli cokolwiek zwrócą, bo przecież “zapłacił Pan za cały rok z góry, za co otrzymał Pan odpowiednią zniżkę”.
Póki co tyle. Ciąg dalszy niewątpliwie nastąpi, o czym zainteresowanych poinformuję tu i ówdzie.
Więc mamy XXI wiek. Właściwie dlaczego to ciągle piszemy rzymskimi liczbami? Przecież TYCH Rzymian już dawno nie ma. Spokojnie można przejść na dużo nam bliższe cyfry arabskie. Więc mamy 21 wiek. Pomyślałem, że skoro abonament mogłem płacić przez internet zamiast biegać z książeczką na pocztę, to może i zrezygnować z niego da się przez internet. Tak, tak, wiem, naiwność moja wielka jest. Niemniej sprawdziłem. Google, “wyrejestrowanie telewizora poczta”, pierwszy link. Alleluja! Jest! Ukryte pod opcją “Zmiana danych”, ale jest. Ale za chwilę pierwszy zonk. Numer identyfikacyjny? Tu się przydała moja obsesja skanowania wszystkiego co znajdę w skrzynce na listy. Kilka lat temu Poczta Polska SA powiadomiła mnie, że była łaskawa nadać mi unikalny i indywidualny numer identyfikacyjny. I wraz z tym numerem łaskawa była przydzielić mi unikalny i indywidualny numer konta, na który mam się nie powstrzymywać i co roku wpłacać należny podatek. Tfu, abonament. Tfu, podatek. No przecież to podatek jest i po co to ściemniać i nazywać abonamentem? Kombinują i kombinują jak by tu zebrać więcej. Podpowiadam: ponieważ to podatek to po prostu dopiszmy pozycję do PIT np. rubryka 128 - podatek telewizyjny - 20 zł. Od razu wiadomo kto zwolniony, bo z PESELa łatwo policzyć i już. Kasa wzrośnie, ja będę płacił mniej, minister finansów szczęśliwy, ja szczęśliwy, wszyscy szczęśliwi.
Ale wracajmy do wyrejestrowania odbiornika sprytnie ukrytego pod opcją “Zmiana danych”. Moje OCD w temacie dokumentów wchodzących pozwoliło mi znaleźć numer identyfikacyjny. Ale adres e-mail? Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek udostępniał poczcie mój adres email. W zasadzie jeden z moich maili, gdyż jako rodowity informatyk posiadam odrębny email na każdą okazję. Który wpisać? Może jednak kiedyś jakiś poczcie podałem? Co się stanie jak podam błędny? Co się stanie jak wpiszę cokolwiek? Tyle pytań a próba tylko jedna. Poczta Polska nie pierniczy się z podatnikami i drugiej szansy nie daje. Jak się okazało po tym, gdy wpisałem jeden z działających adresów. Potem tylko przepisać kod, co jest fraszką jeśli kiedykolwiek wpisywaliście kod captcha gdziekolwiek. Poczta Polska nie utrudnia i walnęła kod bez ściemniania i utrudniania. Naciskamy “Zapisz” i w ten prosty, internetowy sposób wyrejestrowaliśmy odbiornik telewizyjny, tadam!
PlumPlumPlumPlum (tak mniej więcej brzmi powiadomienie o odebranej poczcie na moim telefonie).
Nadawca - rtv_rejestracja. Zaczynam mieć złe przeczucia. I jak się okazuje słusznie. Gdyż rtv_rejestracja zawiadamia mnie uprzejmie, że na adres korespondencyjny przyjdzie papierowy email z kopertą zwrotną. Papierowy email należy wypełnić, zapakować do koperty, zakleić, odesłać.
Poczto Polska, donosicielu przesyłek wszelakich, sprzedawco książeczek z przepisami zakonnic oraz żywotami świętych, sprzedawco krzyżówek i Gościa Niedzielnego, dociekliwy sprawdzaczu czy w paczce z zagranicy nie ma przypadkiem jakiejś kontrabandy i/lub pieniędzy a potem informująca mnie o tym sprawdzeniu w protokole komisyjnego zabezpieczenia paczki, bo tak się wzięła i otworzyła bidulka.
Poczto Polska, czy naprawdę tak trudno było wystawić na stronie kawałek ankiety, w której odpowiedziałbym na te same pytania, które niewątpliwie przyślecie mi w liście?
Obstawiam:
1. Dlaczego wyrejestrowuje Pan/Pani odbiornik telewizyjny?
2. Ilość wyrejestrowywanych urządzeń? (Powinno być ‘liczba’, ale w pismach urzędowych ten błąd jest tak powszechny, że niedługo przestanie być błędem, bo wszyscy się przyzwyczają)
3. Adres lokalu, w którym znajduje się odbiornik? (Zakład, że będzie pytanie o adres? Pomimo, że telewizor jest zarejestrowany pod konkretnym, znanym im adresem - przecież przysłali list, nie? - mogę się założyć, że pytanie o adres będzie)
4. Data wyrejestrowania?
5. Podpis abonenta, data, miejscowość.
6. Numer konta, na które zwrócić nadpłatę abonamentu.
Żartowałem z tym numerem konta :-) Będę mocno zaskoczony, jeśli cokolwiek zwrócą, bo przecież “zapłacił Pan za cały rok z góry, za co otrzymał Pan odpowiednią zniżkę”.
Póki co tyle. Ciąg dalszy niewątpliwie nastąpi, o czym zainteresowanych poinformuję tu i ówdzie.
Coś mnie zastanowiło - jestem zwolniona z płacenia abonamentu.Wyjeżdżam (raczej na stałe) z tego raju i zastanawiam się czy mam wyrejestrować ów grat zwany odbiornikiem telewizyjnym czy olać sprawę? Mieszkania jeszcze nie sprzedaję,będę je wynajmować.W sierpniu kończy mi się umowa z UPC i nie będę jej przedłużać. Czy wystarczy najemcę mego mieszkania zaopatrzyć w skan zwolnienia od abonamentu i wypowiedzenie usług świadczonych przez UPC? Jak myślisz?
OdpowiedzUsuńZauważyłam z żalem ,że projekt "Łazienek Królewskich" nie został zrealizowany i trochę mi z tego powodu smutno;)
Miłego;)
Myślę, że bezpiecznie będzie go po prostu wyrejestrować. Masz dobry powód: skończy się abonament i wyjeżdżasz. A lokatorzy niech sobie sami rejestrują jak chcą.
Usuń