Jako, że nie mogę każdej osobiście dostarczyć kwiatu w ten piękny, marcowy poranek (umówmy się, że ciągle jest poranek, ok?) pozwalam sobie wykorzystać do tego celu nowoczesne technologie.
Wszystkiego najlepszego drogie moje szanowne Koleżanki. Oczywiście wiem, że zasługujecie na kwiaty i słodycze (przy czym otrzymane słodycze wypada wspaniałomyślnie pozwolić nam zjeść) codziennie, ale bądźmy szczerzy, gdyby to rzeczywiście dawać Wam codziennie to by spowszedniało i nie było fajne. Niech więc będzie te kilka razy w roku.
Panom przypominam: Nowy Rok, urodziny, wszystkie imieniny, rocznica pierwszej randki, rocznica pierwszego pocałunku (szczęściarze pocałowali swoją kobietę na pierwszej randce, więc jeden kwiat w roku im odpada), rocznica pierwszego hmmm powiedzmy 'razu' (jak wyżej), rocznica zaręczyn, rocznica ślubu kościelnego, rocznica ślubu cywilnego, 1 maja, 8 maja, 11 listopada, Dzień Dziecka. Jak również wypada wybrankę serca zaskoczyć więc z raz w miesiącu wypada kupić kwiaty niespodziewanie. Zalecam zrobienie niespodziewanych przypomnień na początku roku. Coby nie zapomnieć.
PS. Przy składaniu powyższych życzeń nie ucierpiał żaden kwiat.
Bożesz ty mój, wiele lat minęło od mojej blogomanii, ale żem całkiem nie zapomniała. Znaczy się zapomniałam jedną, poniekąd podstawową rzecz - hasło dostępu do pisania na własnym blogu... Jednak raz na czas jakiś zaglądam do niegdysiejszych moich bywalców, wielu już znikło (nie wiem czy z życia, czy tylko blogi usunęli), ale część znajduję. Dziś znalazłam Ciebie, świeżutki, wczorajszy życzeniowy wpis. Poczułam się zatem również adresatką do obdarowania kwiatkiem i dziękuję. Pozdrawiam serdecznie, jeszcze żywa...trochestarszaania (tsA).
OdpowiedzUsuńKwiaty od mezczyzn przyjmuje zawsze i chetnie.Dziekuje!
OdpowiedzUsuńH.
napisałbyś coś nowego, bo dawno Cie nie czytałam!
OdpowiedzUsuń