czwartek, 15 sierpnia 2013

A w głowie pustka, a w sercu żal.

        W oglądaniu seriali najgorsze jest to, że się kończą. Nasi ulubieni bohaterowie, którym towarzyszymy niejednokrotnie przez kilka lat śmiejąc się z nimi, płacząc, ciesząc z ich sukcesów i smucąc z porażek, wolą scenarzystów zostają uśmierceni. Wyłączamy ostatni odcinek i patrzymy pusto w ekran a w głowie pustka, a w sercu żal.

        Jak to działa? Jakim cudem coś o czym doskonale wiemy, że jest fikcją porusza w nas wszystko co tylko można poruszyć? Jak to się dzieje, że kobieta na co dzień spokojna, ciepła i życzliwa potrafi życzyć śmierci w męczarniach komuś kto skrzywdził jej ulubioną bohaterkę? Jak to się dzieje, że mężczyzna na co dzień twardy i gruboskórny potrafi wzruszyć się prawie do łez? Jaki mechanizm powoduje, że spędzamy godziny oglądając wymyślone perypetie wymyślonych postaci a na koniec żałujemy, że się skończyło?

9 komentarzy:

  1. Jacuś, a co oglądałeś??? Na pociechę - życie pisze tak dziwne scenariusze, że nawet żaden twórca serialu tego nie wymyśli.
    I w każdym serialu zawsze jest kilka życiorysów, które naprawdę miały miejsce. I stąd takie powodzenie seriali.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Seriale to złodzieje czasu, ale - o zgrozo - sporadycznie daję sobie trochę ukraść. Zwłaszcza od czasu, gdy odkryłem Sheldona Coopera i jego bandę naukowców...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się doczekać na ciąg dalszy. Jak można robić półroczne przerwy w nadawaniu? To okrutne.
      Wiem, zżerają czas. jak się jest na bieżąco to nie tak znowu dużo. Gorzej jak odkryjesz serial a już go nie nadają. Ściągasz cały z internetu i odpływasz. Z przerwami na spanie, pracę i trochę życia towarzyskiego. "Choży doktorzy" polecam. W oryginale "Scrubs".

      Usuń
  3. Mam to samo z książkami. Czytając chcę jak najszybciej przeczytać, żeby się dowiedzieć jak się skończy, a jak się kończy szlochy, że się skończyło. No cóż...

    OdpowiedzUsuń
  4. ale najfajniejsze w serialach jest to ,że można je co jakiś czas oglądać od początku, bo zanim się obejrzy serię do końca, to połowy zdarzeń się nie pamięta :)
    zula

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ja Cie rozumiem. Wlasnie rozpaczaczam po Mad Men, w ktorego dalam sie wciagnac na Kulturze. Z tej rozpaczy, po roznorakich poszukiwaniach w sieci zlapalam wirusa i teraz musze wszystko zaczynac od nowa. Äh..

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie tęsknij za serialami, tęsknij za ludźmi.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja chyba sprzedam telewizor, bo nie mam czasu oglądać nic, a wieczorem też nic, bo zasypiam. Krzywdę tylko dzieciom bym zrobiła (a może przysługę? ;)- zależy od punktu widzenia). No i co znajomym powiem i tak nie uwierzą, że to nie komornik go zarekwirował! :P
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń