11. czerwca. Wg Nonsensopedii - Dzień Podeptanych na Śmierć w Czasie Tańca. Tak coś czułem, że moje nieuzasadnione obawy przed rzuceniam się w wiry taneczne nie są nieuzasadnione. Bo skoro jest święto, tzn że ktoś kiedyś został podeptany.
PS. Oczywiście istnieje możliwość, że moje nieuzasadnione obawy mają inne uzasadnienie. Mogę mianowicie podświadomie obawiać się podeptania KOGOŚ przeze mnie.
Jeśli będziesz brał udział w tańcu pogo-pogo, to masz spore szanse może nie tylko na rozdeptanie ale i na mnóstwo siniaków a może i na jakieś rany.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Dlatego nie biorę w tym udziału. Wolę popatrzeć z boku.
UsuńRaz się jest depczącym, raz deptantem. Życie.
OdpowiedzUsuńMożna też próbować unikać obu opcji. Co też, z różną skutecznością niestety, staram się czynić.
UsuńJacek, Ty leniu! Wystarczy się nauczyć tańczyć! A Ty wolisz żywić obawy...
OdpowiedzUsuńJestem programiastą. W moim wykonaniu taniec to algorytm na 4 taski, po jednym na każdą kończynę, plus jeszcze trzeba rozmawiać. A niełatwo się rozmawia jak 90% mocy procesora zabierają algorytmy taneczne. I wiesz jak to się trudno synchronizuje?
Usuń