Wasz ulubiony szowinista (czyli JA, albowiem się obrażę jeśli znacie innego) ogłasza niniejszym, że idzie sobie, ku niewysłowionej ale ciężko przeżywanej rozpaczy swojego szefa, precz czyli na urlop. Albowiem ciepło jest i grzechem (choć szczerze mówiąc Jacek w grzechy nie wierzy) byłoby taką pogodę zmarnować siedząc w pracy. Więc posiedzę sobie w domu, obejrzę jakiś mecz, może nawet wyjdę na jakiś spacer, choć kto to widział żeby ciężko zarobione dni wolne marnować na spacery. Przecież to udaru można dostać. Albo w pysk jak zbyt natarczywie człowiek zapatrzy.
A propos (któreś z tych ‘o’ w ‘propos’ powinno chyba być z kreseczką, co?) Naszej Klasy. Otóż swego czasu dostałem od znajomej, takiej prawdziwej, w RL (sam w to nie wierzę ale znam takie ze dwie) zaproszenie do Facebooka. I otóż w tym zaproszeniu na dole było napisane: “Te osoby możesz znać” i zdjątka, imiona i nazwiska kilku osób. Zdjęcia mi oczywiście prawie nic nie mówiły, bo większości Was nie znam ze zdjęć. Jednakowoż wiedziony niepohamowaną ciekawością, cechą która kiedyś poprowadzi Ludzkość do gwiazd, sprawdziłem kim zacz są owe polecane mi dwie Joanny i Miranda, które niniejszym pozdrawiam i mam nadzieję, że wybaczą mi użycie imion. Joanny rzeczywiście rozpoznałem, Miranda sprawiła mi problem. Niniejszym proszę zatem tajemniczą Mirandę o zgłoszenie się do mnie natychmiast po urlopie (moim, nie Twoim) w celu weryfikacji tożsamości, która to weryfikacja zaspokoi moją, jak już wspomniałem niepohamowaną ciekawość, co z kolei pozwoli mi wreszcie spokojnie spać a nie zastanawiać się, która z tysięcy moich mailowych znajomych ma tak uroczo na imię*. Forma kontaktu dowolna: mail, Napisz do mnie, kontakt osobisty, możesz nawet wysłać sowę.
Powiadam Wam, facebook to narzędzie szatana (w szatana też nie wierzę, jednakowoż oficjalnie jakieś 95% Polaków wierzy, więc przestroga powinna odnieść zamierzony skutek). Nie pozwalajcie mu przeglądać Waszych książek adresowych, bo nie jesteście pewni kto pozna Wasze PRAWDZIWE dane. Ja jestem niegroźny, ale przypomnijcie sobie teraz ile macie w kontaktach osób, które Waszych danych nie powinny poznać pod żadnym pozorem.**
Komentarze jak zwykle mile widziane. Jak zwykle nie obiecuję, że oddzwonię. Tym razem nawet bardziej niż zwykle, ale jak wrócę z urlopu to będę miał tydzień aklimatyzacji i chcę tu widzieć coś do czytania. Rozumiemy się, tak? No to bawcie się niegrzecznie jak mnie nie będzie, orrewuar (Klamka mi zaraz to napisze poprawnie), bywajcie, goodbye, sayonara, cześć. Idę.
*Oczywiście wszystkie (tudzież nawet zaryzykuję - wszyscy) macie uroczo na imię. Po prostu Miranda jest podmiotem tamtego zdania, więc zwracam się bezpośrednio do niej.
**A może ja po prostu jestem paranoikiem?
I poszedł...