poniedziałek, 23 listopada 2015

O ułaskawieniach kreatywnych.

        Miłościwie nam panujący Imć Prezydent Duda Andrzej, z zawodu podobno prawnik, aktualnie prezio, dość kreatywnie podszedł ostatnio do tematu ułaskawień. Uznając, że jak konstytucja mówi, że może ułaskawiać, to może. I inne zapisy konstytucji można spokojnie mieć gdzieś. I wspomniany zapis wykorzystując ułaskawił swojego partyjnego kolegę. Kolegę póki co niewinnego, gdyż wyroku prawomocnego nie było. Sytuacja owa pokazała jak mizerne jest polskie środowisko prawnicze. Gdyż co prawnik to inne zdanie na temat tego ułaskawienia ma. Aż miło popatrzeć jak pięknie chłopaki masakrują polskie prawodawstwo. Badziewne jak się okazuje. Niebadziewne nie pozostawiałoby wątpliwości kto co w państwie może, a czego nie i - uwaga - jakie za to grożą kary. Bo aktualnie to mamy:
- ułaskawiłem i co mi zrobicie?
- nie mianuję sędziów i co mi zrobicie?
Podobnie większość przepisów. Obywatel musi, w terminie, pod karą. Prezydent podpisuje. I koniec. Ani terminu, ani kary.

        Ale ja nie o tym. Ja chciałem ministrowi finansów naszemu, wybaczcie, nazwiska nie przyswoiłem, podsunąć pomysł na to, skąd wziąć pieniądze na te wszystkie bzdury, które obiecali, a których teraz nie zrealizują, bo nie ma pieniędzy. Otóż ministrze nasz szanowny, wykorzystajmy radosną twórczość naszego prezia, tfu, prezydenta i niech Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych drukuje hurtowo ułaskawienia in blanco. Załączam wzór:


Ja, niżej podpisany, Jego Wysokość Prezydent IV Rzeczypospolitej, niniejszym ułaskawiam <wstawić imię i nazwisko skazanego> od zarzutu popełnienia przestępstwa <wstawić rodzaj przestępstwa>. Ułaskawienie niniejsze ważne jest do dnia <wstawić datę> i dotyczy zarówno czynów już dokonanych, jak i tych, które dokonane dopiero zostaną.


        Patrz pan, panie minister, jakie się możliwości otwierają. Można więcej kasować za przestępstwa ciężkie, mniej za lekkie. Gwałt np 20 000 zł, gwałt zbiorowy w promocji 50 000 (ale i tak wyjdzie chłopakom taniej na osobę, jak zrzutkę zrobią). Kradzież 5 000, z włamaniem 7 500. Takie np uniewinnienie od jazdy po pijaku to można by w bloczkach sprzedawać, po 50 sztuk. “Pszepraszszszaam, hyp, panie władzo kochaniutki, hyp, właśnie mi się ułasssk-hyp-awienia skończyły, jutro dowiozę. Hyp.” Ja wiem, że teraz to się immunitet nazywa i działa tak samo, ale szare społeczeństwo też by to chętnie kupiło. Za przekroczenie dopuszczalnej prędkości sam bym kilka bloczków wziął.

        A jakie możliwości przed datą ważności. Pomyśl pan, panie minister - ułaskawienie ważne rok, dajmy na to 1 000 zł. Ale chcesz pan ważne na trzy lata to już będzie 2 500. Te z dłuższą datą to można by sprzedawać jak obligacje skarbowe. “Świąteczna oferta ułaskawień skarbowych, ważne 3 lata, od drobnej kradzieży do masowego ludobójstwa. Poleca Państwowa Wytwórnia Ułaskawień Wartościowych.

        Idźmy w kreatywności dalej. Rząd nasz aktualny, neutralny rzekomo światopoglądowo, w miłości wielkiej z Kościołem Katolickim żyje. A sprzedawajmy drobne ułaskawienia na odpustach. W sprzedawaniu odpustów Kościół wielowiekowe doświadczenie ma, to i ułaskawieniom da radę. Coby lud prosty stać było proponuję na odpustach sprzedawać tylko drobne ułaskawienia: za pobicie żony, molestowanie siostrzenicy, utopienie szczeniaków w rzece, zaoranie miedzy sąsiada.

        Ale nie ustawajmy w kreatywności. Kto powiedział, że mamy się ograniczać tylko do Polski? Kenia dla podratowania budżetu sprzedaje możliwość zapolowania na słonia. Polska dla podratowania budżetu mogłaby sprzedawać możliwość zapolowania na Polaka. Wykształcenie zawodowe - 25 000, średnie - 50 000, wyższe - 100 000. Dopłata za wybór płci, za polowanie z nagonką (miłośnicy okolicznych klubów sportowych w strojach ludowych), drożej młodzi i wysportowani, taniej emeryci i renciści. Emerytów i rencistów proponuję sprzedawać w promocji z jednym bezdomnym gratis, bo skuteczne polowanie skutecznie zmniejszy liczbę chętnych do pobierania emerytur, a przy okazji znacząco poprawi sytuację mieszkaniową przypadkowego społeczeństwa. Potrójna korzyść, bingo niemalże.


        Bierz pan, panie minister, powyższe, a korzystaj z tego. Ja za prawa autorskie do projektu ratowania budżetu zadowolę się 0,01% od wpływów.

10 komentarzy:

  1. Zastanawiam się, czy czołowy lalkarz, ukryty za kurtyną, cierpi na obłęd czy może jest chory z nienawiści do Polski i chce nasz kraj totalnie rozwalić. Nie sądzę, by decyzja o ułaskawieniu była pomysłem własnym prezydenta, no chyba, że uczeń przerasta mistrza. Analiza ostatnich nominacji do rządu powinna dać dużo do myślenia dobremu psychologowi, może nawet jakiś doktorat dałoby się na tym zrobić. Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że moje dziecko wyemigrowało kilkanaście lat temu - mało tego, ja jej nawet tego zazdroszczę! Pieniądze na spełnienie obiecanek? Żaden problem - tak wykręcą kota ogonem, że będzie jak w utworze "Jaś nie doczekał"- zacznie się od odwlekania w czasie, potem z hukiem wprowadzą wyższy podatek "dla bogatych", co spowoduje odpływ firm tych bogatych poza nasze granice, potem odpłyną od nas duże markety co wybitnie zwiększy bezrobocie, w końcu podniosą nam VAT i podatki dla tych co średnio zarabiają i może wtedy wreszcie ludzie się ockną- a zwłaszcza miłośnicy PiS.
    Gdyby w tej chwili sprzedać większości "osadzonych" nieco uniewinnień uzbierałaby się niezła sumka i same korzyści "na zaś", bo utrzymanie każdego skazanego na więzienie cholernie dużo kosztuje.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja generalnie raczej staram się polityką nie zajmować. Tak jest zdrowiej. Niemniej czasem suma małych smuteczków powoduje, że czas coś napisać. Niemniej ciągle trzymam się wersji, że cokolwiek zrobią nie będzie to miało większego wpływu na większość Polaków.

      Usuń
  2. Brawo Jacek, brawo anabell:) Jeden komentarz, jeden? Interpretacja kpk jest zaiste kreatywna a naciaganie Art. 139 Konstytucji RP zenujace, wiem o czym mowie jako (byly) prawnik w RP. Wyrok musi byc prawomocny a precedensem sie tego nawet nie da nazwac. W zadnym kraju europejskim cos takiego by sie nie moglo zdarzyc, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No więc zdarzyło się. Co więcej - w kraju ciągle jeszcze europejskim. Ale to jednak zbyt grube było, żeby uszło na dłuższą metę. Rozumiem, że kto ma władzę to może więcej. Ale potem przychodzi nowa władza i rozlicza starą. A przynajmniej mam nadzieję, że jakaś przyjdzie i rozliczy.

      Usuń
    2. Gdybym przeczytala to co napisalam, zanim opublikowalam komentarz, pewnie bym sie poprawila, Ale coz, emocjonalna kobitka ze mnie. Oczywiscie, nie bylo zadnej interpretacji kpk,bo procedury zostaly kompletnie zignorowane. Kreatywnie zostala potraktowana Konstytucja. Ciesze sie, ze o tym napisales i ciesze sie, ze dwie osoby to skomentowaly:)

      Usuń
    3. Artyści śpiewają "będzie zabawa, będzie się działo...". Będzie się działo. Niestety politykom nic się nie stanie. Za to naprzeciw siebie staną Polacy podzieleni na dwie opcje. Politykom w to graj. Którakolwiek partia będzie rządzić, będzie twierdzić, że "społeczeństwo tego od nas oczekuje".

      Usuń
  3. Jeden, boście wyczerpali temat. Mogę postawić lajka, ale to jakoś nie pasuje...
    Inna sprawa: naprawdę ktoś się dziwi? Przecież wiadomo było, jak będzie. Idzie tylko o szczegóły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwi tylko skala bezczelności. I strasznie bawią mnie teksty, że kto nie głosował to nie ma prawa krytykować.

      Usuń
  4. Jakoś mi tak to wszystko przypomina PRL,komunę..Wrócił klimat tamtych ponurych czasów - "partia rządzi,partia radzi,partia nigdy cię nie zdradzi".Mnóstwo analogii,"ciemny naród" dostanie 5 stówek ( po odliczeniu ZUS i podatku) i to wszystko kupi.Niespotykana dotychczas prowizorka,projekty ustaw pisane na kolanie,na szybko,przyjęte "jednogłośnie" :) skądś to już znamy....Załosny ten pisowski socjalizm, a to dopiero początek.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najsmutniejsze jest to, że pod sejmem stoją teraz Polacy i zamiast do polityków krzyczą wzajemnie na siebie. Nic tak nie rajcuje polityków jak skłócony naród, nie ma ich wtedy kto rozliczać.

      Usuń